Medytacja to dostrojenie się do przewodnictwa Ducha. Medytacja uspokaja umysł i daje mu odpoczynek bez zasypiania. Nie przejmuj się, jeśli zaśniesz. Większość dorosłych spędza od jednej czwartej do jednej trzeciej swojego czasu śpiąc. Odpoczynek jest niezbędny dla zdrowia ciała i umysłu. Budda poradził kiedyś jednemu ze swoich uczniów, by spał, jeśli jest zmęczony, a potem medytował. Uzyskanie odpowiedniej ilości odpoczynku jest niezbędne dla spokoju umysłu i łagodnego życia. Kiedy brakuje nam snu, pojawiają się ciemne kręgi pod oczami. Zmęczeni ludzie mają tendencję do bycia niespokojnymi i drażliwymi. Uzupełnij swojego ducha, nie tylko odpowiednim snem, ale także medytacją. Sen jest analogiczny do śmierci, ponieważ dusza może opuścić ciało i doświadczyć innych sfer w świadomości sennej, które mogą, ale nie muszą być zapamiętane. Zrelaksuj się i odpocznij ciałem. Zamknij powieki i wejdź w głąb siebie. Jeśli zauważysz jakiś dźwięk lub myśl, wróć do świadomości swojego oddechu. Jeśli myśl jest warta zbadania, obserwuj dokąd zmierza. Nie bój się dowiedzieć więcej o sobie. Kontempluj swoje życie i jego znaczenie, co zrobiłeś, co robisz i co możesz zrobić w przyszłości. Zadaj sobie pytanie: „Jak mogę to poprawić? Czego mogę się nauczyć z tego doświadczenia, które wspominam? Jak mógłbym następnym razem lepiej poradzić sobie z taką sytuacją?”. Jeśli stwierdzisz, że budzisz się w nocy, kiedy zwykle śpisz, być może takie badanie siebie jest potrzebne.
Medytacja jest przygotowaniem do śmierci, ponieważ w tym doświadczeniu ciało nie jest ważne. Jest to uczenie się, jak żyć jako istota niefizyczna. Sokrates i Platon radzili nam, abyśmy praktykowali umieranie, ponieważ umieranie jest oddzieleniem duszy od ciała. Kiedy nasze ciało umiera i odchodzimy stąd, zabieramy ze sobą tylko nasze doświadczenie. Tysiące doświadczeń bliskich śmierci, które zostały ostatnio zbadane, wskazują, że częścią przejścia w umieraniu jest doświadczanie przeglądu swojego życia. Istotnym aspektem tych relacji jest to, że ludzie doświadczają nie tylko tego, co zrobili, ale także tego, jak to wpłynęło na innych. To znowu jest istotna jedność karmy i naszej odpowiedzialności. Jeśli skrzywdziliśmy kogoś innego, kto tak naprawdę jest podobny do naszej jaźni, a więc w ostatecznej rzeczywistości nas, to musimy zrozumieć, jak to zrobiliśmy.